Wydaje
mi się, że w czytaniu thrillerów nie chodzi o to, żeby się bać,
jak można by zakładać. Morderstwa, porwania i gwałty, które są
ich tematem, mają raczej przypomnieć nam, do czego zdolny jest
człowiek. Ich bohaterowie to kryminaliści, alkoholicy, narkomani -
krótko mówiąc - półświatek. Takie książki traktowałam zwykle
jak rozrywkę na nudny wieczór i, szczerze mówiąc, niezbyt chętnie
po nie sięgałam. Tym razem było jednak inaczej, bo obok "Margo"
nie da się przejść obojętnie.
Wydaje
mi się, że w czytaniu thrillerów nie chodzi o to, żeby się bać,
jak można by zakładać. Morderstwa, porwania i gwałty, które są
ich tematem, mają raczej przypomnieć nam, do czego zdolny jest
człowiek. Ich bohaterowie to kryminaliści, alkoholicy, narkomani -
krótko mówiąc - półświatek. Takie książki traktowałam zwykle
jak rozrywkę na nudny wieczór i, szczerze mówiąc, niezbyt chętnie
po nie sięgałam. Tym razem było jednak inaczej, bo obok "Margo"
nie da się przejść obojętnie.