Historia Kopciuszka ?

by - 08:45


W przerwie od kryminałów zdarza się, że czasem sięgam po coś lżejszego i nie wymagającego ode mnie dużego skupienia. W tym przypadku było podobnie. Zachęciła mnie przede wszystkim piękna okładka i optymistyczne rekomendacje. Nie widując gwiazd miała być oddechem pomiędzy skokami adrenaliny, a okazała się historią, którą przeżyłam całą sobą. Jej lektura zajęła mi zaledwie pięć godzin i były to najlepsze godziny z tego typu powieścią od pewnego czasu. 

Ta historia nie jest typowym romansidłem, a Jagoda nie jest polskim Kopciuszkiem. Jest kobietą taką jak my wszystkie, która gorycz porażki ukrywa pod maską perfekcjonizmu i robi dobrą minę do złej gry. A ma powody, by czuć się mało wartościowa. Półtora roku temu jej narzeczony na kilka miesięcy przed ślubem zostawia ją i wyjeżdża realizować marzenia o wielkiej karierze. Świat Jagody wywraca się do góry nogami i na długo nie potrafi wrócić do początkowego stanu. Mimo starań jej najlepszej przyjaciółki Idy dziewczyna, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce, tylko wegetuje. 

Jagoda reprezentuje znaczną część dzisiejszych kobiet, przede wszystkim tych, które singielkami nie zostały z wyboru, a z przymusu. Z jednej strony silna, ambitna, niezastąpiona w pracy, samodzielna i atrakcyjna. Z drugiej uzależniona od swojego mężczyzny, krucha i niepewna siebie do tego stopnia, że gdy w grę wchodzi choć odrobina ryzyka, od razu woli wrócić na wytarty fotel i zakryć się kocem, uciekając przed resztą świata. Czy nie takimi istotami są właśnie dzisiejsze kobiety? Szczególnie te, które nie widzą sensu życia bez ukochanego. Ale pewnego dnia za namową Idy Jagoda ulega i w końcu wybiera się na upragnione wakacje. Tam na kilka dni przed wyjazdem poznaje przystojnego i aroganckiego Igora, który otwarcie podrywa dziewczynę. 

Jeśli myślicie, że ta historia jest przewidywalna, to muszę wyprowadzić Was z błędu. Choć początkowo nie sądziłam, że tak będzie, ta książka naprawdę mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i dalszy rozwój wypadków wywołał we mnie radość. 

W swoim debiucie Piechota stworzyła relacje niczym z prawdziwego życia. Nic nie jest przesadzone czy wyidealizowane. Postacie są bardzo realne i łatwe do zidentyfikowania w rzeczywistym świecie. Przyjaźń nie jest idealna, rozstanie mniej bolesne, a miłość nie rodzi się szybko i namiętnie. Relacje z rodzicami są tak samo trudne jak "w realu", a samotność jeszcze bardziej dołująca. Jagoda i Ida to bohaterki, które chętnie poznałabym w prawdziwym życiu. 

Walka Jagody o własne życie i szczęśliwą miłość nie jest taka prosta, jak się wydaje. Nie znalazłam w tej książce niczego, do czego mogłabym się przyczepić. Historia nie była zbyt prosta i ckliwa, co w romansach zdarza się notorycznie. Mimo wszystko dużo książek z tego gatunku już przeczytałam, więc teraz jeśli już sięgam, to nie zadowalam się byle czym. Powieść ( jak to zawsze w miłości bywa :)) musi mieć to coś. A debiut Piechoty zdecydowanie to ma. 

Autorka - mówiąc kolokwialnie - dopieściła moje zmysły tą historią. Przez pięć godzin czytania wstrząsały mną wszelakie emocje. Byłam uśmiechnięta, zdezorientowana i czułam motylki w brzuchu.  Takich wrażeń dostarczyła mi ostatnio tylko seria z Chyłką i Zordonem, co, biorąc pod uwagę gatunek i autora, nie powinno nikogo dziwić. Sięgając po Nie widując gwiazd w ogóle nie myślałam, że ta książka zrobi na mnie wrażenie. A jednak Agacie Piechocie udało się rozbudzić mój apetyt. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kolejną książkę, bo taki odpoczynek od kryminałów to ja lubię. 






Tytuł: Nie widując gwiazd
Autor: Agata Piechota 
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Data premiery: 31 lipca 2017 
Ilość stron: 335

You May Also Like

7 KOMENTARZY

  1. Rewelacyjna powieść! Cieszę się, że i Tobie przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba się skuszę. ♥
    Pozdrawiam. ♥
    http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie sądziłam, że ta książka jest aż tak dobra. Twoja recenzja zmieniła moje zdanie - chętnie ją przeczytam.

    Pozdrawiam.
    Kasia (Ebookowe recenzje)
    http://ebookowe-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka naprawdę jest warta uwagi! Tymbardziej, że to debiut :)

      Ola

      Usuń
  4. Książka wydaje się na pierwszy rzut oka nieco schematyczne, ale może rzeczywiście tak nie jest :) Może kiedyś się rozejrzę za nią, ale to "kiedyś"

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku też tak myślałam, ale tak jak pisałam w recenzji w pewnym momencie bardzo mnie zaskoczyła.

      Ola

      Usuń

Fajnie Cię widzieć! Będzie jeszcze fajniej, jeśli trochę podyskutujemy. Dlatego zostaw po sobie komentarz, będzie mi bardzo MIŁO!! Odpowiem w przerwie między jedną książką, a drugą :)

WPADNIJ NA MÓJ INSTAGRAM

>