Apokalipsa według Mastertona

by - 18:19


Po lekturze 415 stron książki Grahama Mastertona jestem przerażona, zniesmaczona i nie czuję się najlepiej. Mieliście tak kiedyś, że wizja świata i ludzkich postaw przedstawiona w jakiejś powieści zmieniła wasz dotychczasowy sposób patrzenia na  otoczenie? Ja właśnie tego doświadczam. 

Trochę ze wstydem przyznaję się, że Głód to pierwsza książka Grahama Mastertona (a jest ich ponad 100), którą przeczytałam. Ale jego sławę i poważanie wśród czytelników również z Polski potwierdza fakt, że gdziekolwiek nie pojawiłabym się z jego książką - w pracy, w kawiarni, czekając na windę - wszyscy zaczepiali mnie i pytali, mniej więcej w ten sposób: "O Masterton! Ciekawe? Kiedyś czytałem/am jego książkę i chętnie zabiorę się za kolejną. O czym to jest?". A ja, jako osoba uwielbiająca spojlerować ze szczegółami zdradzałam fabułę Głodu.  Te wszystkie rozmowy, a uwierzcie mi było ich kilka, uświadomiły mi, że mam do czynienia z mistrzem grozy. W końcu autor ten słynie z thrillerów i horrorów, a nie romantycznych uniesień. 

Ale do rzeczy - krótko o fabule. Głód  to thriller katastroficzny, który przedstawia wizję końca amerykańskiej potęgi. Na jednej z największych farm w Kansas, jej właściciel, Ed Hardesty odkrywa gnijące połacie zboża. Tajemnicza zaraza rozprzestrzenia się we wręcz nierealnym tempie i niszczy wszystko - od pszenicy, po soję, kukurydzę i ziemniaki. Farmer staje przed wizją utraty plonów całorocznej pracy oraz bankructwa. Jednak już wkrótce okazuje się, że to najlepsze co może go spotkać. Problemy z uprawami pojawiają się w całych Stanach Zjednoczonych, a to może oznaczać tylko jedno - nieuchronnie zbliżające się widmo głodu. Jeśli do fabuły dodamy prywatne perypetie i problemy małżeńskie Eda, spisek polityczny i zakulisowe opisy sposobów podejmowania decyzji przez czołowych polityków USA, to powstaje dynamiczna, trzymająca w napięciu książka. Jednak nie to tak mną wstrząsnęło. 

W Głodzie Masterton obnaża wszystkie najgorsze ludzkie cechy. Pokazuje do czego widmo głodu, a później już sam głód potrafi skłonić cywilizowane, demokratyczne społeczeństwo. Dużo się teraz mówi o psychologii tłumu, o tym że ludzie w grupie są dużo bardziej impulsywni i bezrefleksyjni. Lektura Głodu  uświadomiła mi dodatkowo, że są również zwierzęco bestialscy. Ameryka upada nie tylko ze względu na brak zasobów żywności, ale przede wszystkim przez ciągle powiększające się grupy przestępcze, ludzką zachłanność, niekontrolowane uliczne walki, bo przecież jedzenie "należy się każdemu". Masterton pokazał mi, że zabijać można na wiele sposobów (chyba spałabym spokojniej, gdybym niektórych nie znała) i z najróżniejszych powodów - chociażby po to, żeby zdobyć mięsną konserwę. Śmierć głodowa/samobójstwo/zabicie najbliższych/uliczne walki i morderstwa aby zdobyć jedzenie - takie decyzje muszą podejmować obywatele Ameryki w świecie opisanym w Głodzie. Jak myślicie, na co decydowali się najczęściej? 

Po Głodzie jestem wstrząśnięta. Długo będę pamiętała sposób w jaki autor opisał ludzkie zachowanie, jakich stworzył bohaterów, jak doskonale uwidocznił ich najgorsze cechy. Zapamiętam to bestialstwo, brak zahamowań i świat gdzie za puszkę mięsa można mieć kobietę na całą noc, albo kilogramy najczystszej heroiny - to straszliwa wizja, która jednocześnie zasługuje na zachwyt, bo niejeden nie potrafiłby, aż tak umiejętnie jej opisać. 








Tytuł: Głód
Autor: Graham Masterton
Wydawnictwo Replika
Data wydania: 12.09.2017 - wydanie wznowione
Liczba stron: 415




You May Also Like

16 KOMENTARZY

  1. Brzmi ciekawie choć to nie do końca mój gatunek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JA akurat nie mam ulubionego gatunku, dlatego próbuję najróżniejszych rzeczy.
      Kinga

      Usuń
  2. Mam już tę książkę, ale jeszcze jej nie czytałam. Uwielbiam Mastertona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wstrząsająca książka? To chyba coś dla mnie. Zapisuję sobie tytuł. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę wstrząsającej lektury :)
      Kinga

      Usuń
  4. Kupiłaś mnie ostatnim akapitem recenzji.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skuszę się w wolnej chwili :)
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę Mastertona, która wcale mi się nie spodobała. Na "Głód" raczej też się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie czytałam Mastertona. Pora to zmienić. ;)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Magia słowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie dobrze, że Ci o nim przypomniałam :)
      Kinga

      Usuń
  8. Swego czasu zaczytywałam się w Mastertonie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piszesz o sławie tego autora - a ja nigdy o nim wcześniej nie słyszałam :D To znaczy, pewnie tak, ale uwagi na niego nie zwróciłam. Ale skoro spodobała Ci się taka tematyka, może zerknij na "Wodny nóż" Bacigalupiego? To post-apo, ulokowane w świecie, w którym brakuje wody.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dobra recenzja, ale Masterton trochę mnie zawiódł i jak wyobrażam sobie jego opisy tego bestialstwa i braku zahamowań to jednak chyba tym razem podziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba miałam podobne odczucia do twoich po przeczytaniu jednej z książek Mastertona. Już nie pamiętam tytułu, ale była o pół kobiecie, pół lwicy!

    OdpowiedzUsuń

Fajnie Cię widzieć! Będzie jeszcze fajniej, jeśli trochę podyskutujemy. Dlatego zostaw po sobie komentarz, będzie mi bardzo MIŁO!! Odpowiem w przerwie między jedną książką, a drugą :)

WPADNIJ NA MÓJ INSTAGRAM

>