#89. Gad. Spowiedź klawisza - P.Kapusta

by - 22:28


Zwykle to co dzieje się za kratami, za kratami też zostaje. Nadużycia klawiszy, nadzwyczajne samobójstwa czy codzienne życie osadzonych to wiedza niedostępna dla przeciętnego obywatela. Paweł Kapusta zdecydował się jednak na reportaż, dzięki któremu więzienne życie wychodzi na światło dzienne. 

GAD - tak w gwarze więziennej nazywany jest strażnik. ZŁODZIEJ - tak strażnicy nazywają więźniów. Zatem polskie więzienie opiera się na codziennym współżyciu gadów i złodziei. Bez strażników nie ma więźniów, bez więźniów nie ma strażników. Istnienie obu grup jest od siebie bez wątpienia zależne. Klawisze często spędzają z osadzonymi więcej czasu niż z własną rodziną. Są świadkami zachodzących w nich zmian, bądź jeszcze większej demoralizacji. Jednych traktują lepiej, innych gorzej. W społeczeństwie ich zawód nie cieszy się dobrą opinią i na pewno nie jest prestiżowy. Poziom wiedzy przeciętnego Kowalskiego o więziennej rzeczywistości, nie jest wprost proporcjonalny do jego chęci wypowiadania się w tym temacie. Dlatego mam wrażenie, że książka Kapusty doskonale zamyka wszystkim usta, jednocześnie pokazując jak jest naprawdę. 

Liczy się szczerość 

Spowiedź klawisza to reportaż, który - jak zapewniają okładkowe blurby - wcale nie jest ani brudny ani obrzydliwy. Jest po prostu do bólu szczery i rzeczywisty. Występujący w nim pracownicy służby więziennej nie mają żadnego interesu w tym, by ubarwiać czy dodawać coś do swojej zawodowej rzeczywistości. Sytuacje z którymi muszą zmierzać się za kratami w zupełności wystarczą, by zszokować nie tylko ich samych. Rozmówcy Kapusty to strażnicy o różnym stażu zawodowym, innym przydziale więziennym i z różnorodnym bagażem doświadczeń. Przeczytamy tu spowiedź zwykłego strażnika, szefa ochrony, wychowawcy czy strażniczki na oddziale kobiecym. Dzięki temu reportaż dostarcza wiedzy z różnych zakątków "pudła". Choć każdy z nich opowiada co innego, wszyscy są zgodni co do jednego - polski system więzienny jest upośledzony i wymaga ogromnych reform. 

Zawód z misją? 

Klawisz to też człowiek. Takie stwierdzenie przewija się przez książkę wielokrotnie. Każdy z nich ma przecież swoje życie poza murami. Jest jednak jedna zasada: w kryminalne nie rozmawiamy o życiu prywatnym, a w domu o życiu więziennym. Rzeczywistość za kratami często odbija na nich pięto, wielu z nich nie jest w stanie samemu uporać się z tymi demonami. Bycie klawiszem wymaga ogromnej wytrzymałości psychicznej mimo to, każdy z bohaterów podkreśla, że to zawód z misją. Do kryminału nie można wziąć byle kogo, bo w przeciwnym razie nie skończy się to dobrze. Przykładem może być reportaż Justyny Kopińskiej o strzelającym z wieży wartowniku. Zwykła codzienność gadów to zmaganie się z samobójstwami czy samookaleczeniami osadzonych, bójkami, obelgami, a nawet dawniej egzekucjami. To zawód, w którym bardzo szybko można popaść w marazm. Rutyna zjada wtedy poczucie misji i powoduje, że strażnik zapomina dlaczego rozpoczął tę pracę. Oprócz tego przeciwnikiem bycia dobrym klawiszem jest również ogromny stres spoczywający na ich barkach. Zawód strażnika więziennego to jeden z tych zawodów, w których często stres powoduje występowanie depresji. 

Kat, salony kosmetyczne i połykanie gwoździ 

Kapusta porusza z rozmówcami wiele tematów. Bohaterowie nie boją się mówić o nadużyciach strażników wobec osadzonych, o gwałtach, samookaleczeniach, transportach czy najtrudniejszych "przypadkach". W książce przeczytamy też o szarej więziennej rzeczywistości i patologiach polskiego systemu. Oprócz tego Spowiedź klawisza pełna jest prawdziwych historii o skazanych odsiadujących wyrok w polskich więzieniach. Przykłady samookaleczeń, które w kryminale traktowane są jako przepustka do szpitala albo próba szantażu, pokazują do czego zdolni są często zdesperowani osadzeni. Duże wrażenie zrobiła na mnie historia Patrycji, pracującej na oddziale kobiecym. Damskie więzienie to chyba jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów w polskim więziennictwie. Wbrew pozorom często życie osadzonych wygląda tam lepiej niż na wolności. Jak czytamy u Kapusty, więźniarki nie tylko są wypachnione i zadbane, ale też często ich cela wygląda niczym salon kosmetyczny. Doskonale pokazany jest także problem resocjalizacji. Bohaterowie zgodnie mówią, że w polskich zakładach pojęcie resocjalizacji to tylko słowo. W naszych realiach więzienny wychowawca ma pod swoją opieką nierzadko ponad stu osadzonych. Dla porównania europejska rzeczywistość nakazuje, iż powinien mieć ich nawet kilkanaście razy mniej. Strażnicy twierdzą, że resocjalizacja następuje wtedy gdy sam osadzony postanowi się zmienić, nigdy nie ma na to wpływu przepełniony zakład. Jednak największe wrażenie zrobił na mnie rozdział dotyczący dawnych egzekucji. Opisy całego procesu oraz technik stosowanych podczas wykonywania wyroku, wywołał u mnie wachlarz różnych emocji. Nie mogłam oderwać się od czytania i jeśli miałabym powiedzieć w którym momencie reportaż Kapusty jest najbardziej brudny to wskazałabym właśnie tę część. 

Złodziej znaczy Pan 

Kapusta swoim reportażem zaprzecza jakoby klawiszom było wolno wszystko. Polskie społeczeństwo twierdzi, że strażnicy więzienni to panowie, którym pozwala się na zbyt wiele. Otóż nie. W polskich zakładach karnych Panem jest osadzony. Strażnicy są wręcz zobowiązani zwracać się do więźniów per pan. W innym przypadku grozi im złożenie skargi. Złodziej w polskiej "pace" może wszystko. Może napluć klawiszowi w twarz, może go obrażać, a nawet poskarżyć się na złe traktowanie. To strażnik musi się wtedy bronić i wykazać, że postąpił zgodnie z procedurami. Polskie prawo patrzy służbie na ręce bardziej niż osadzony. A Ci piszą skargi często dlatego, że po prostu mogą. Spowiedź klawisza poprzez przytoczenie wielu przypadków pokazuje, jak duże przywileje mają osadzeni i jak upośledzone pod tym względem jest polskie więziennictwo. Obowiązujący system zamiast resocjalizować zachęca wręcz skazanych do powrotu za kraty. Ciepły kąt, regularne posiłki czy wszelakie rozrywki powodują, że osadzeni chętniej dopuszczają się recydywy, zamiast próbować odnaleźć się w życiu na wolności. 

Gad. Spowiedź klawisza to reportaż godny polecenia. Jego lektura dostarczyła mi szerokiej wiedzy i otworzyła oczy. To kawałek naprawdę dobrej literatury faktu. Nic w tej książce nie jest napisane na siłę. Każdy rozdział i każda historia broni się sama. Kapustka wykonał dobrą robotę. Reportaż nie jest nachalny, a historie w nim opisane w żaden sposób się nie narzucają. Książkę spokojnie można czytać w przerwach pomiędzy inną lekturą. W ten sposób nie tylko przeczytamy treść ale też ją przemyślimy, a opowieści klawiszy na pewno zostaną z nami na dłużej. Uważam, że poruszony przez dziennikarza temat jest nie tylko interesujący, ale także zachęcający w końcu do merytorycznej dyskusji. Bo polskie więziennictwo by móc resocjalizować skazanych, najpierw musi samo "wyleczyć" siebie. Inaczej nic nie będzie miało sensu. 






Tytuł: Gad. Spowiedź klawisza 
Autor: Paweł Kapusta 
Wydawnictwo Wielka litera 
Data premiery: 2 października 2019 
Ilość stron: 270 

You May Also Like

5 KOMENTARZY

  1. Dobrym reportażem nigdy nie pogardzę. Ten mam w planach przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująca recenzja ;). Chociaż lubię od czasu do czasu sięgnąć po reportaż, to ta książka mnie jednak nie kusi, jakoś średnio mnie interesują więzienia, życie więźniów i strażników...

    OdpowiedzUsuń
  3. Temat bardzo ciekawy i chyba mało eksploatowany dotychczas. Zapisuję sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, przyznam, że nie wiedziałam że tak te więzienne realia wyglądają. Niełatwy zawód ale i ciekawa książka!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o książce i mam zamiar ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Fajnie Cię widzieć! Będzie jeszcze fajniej, jeśli trochę podyskutujemy. Dlatego zostaw po sobie komentarz, będzie mi bardzo MIŁO!! Odpowiem w przerwie między jedną książką, a drugą :)

WPADNIJ NA MÓJ INSTAGRAM

>