Przedpremierowo: Chłopiec na szczycie góry
Lata 30. i 40. XX wieku. Szara europejska codzienność spowita okrucieństwem II wojny światowej. Na każdym kroku widać ból, strach i tęsknotę za normalnym życiem. Bohaterowie to dwaj kilkuletni chłopcy mieszkający w Paryżu - Francuz Pierrot i Żyd Anszel. Choć brzmi znajomo, wcale tak nie jest. Chłopiec na szczycie góry to nowa powieść Johna Boyne'a. Autor powraca z niesamowitą książką, której historia ściska za serce tak samo mocno jak podczas czytania Chłopca w pasiastej piżamie.
Pierrot to półsierota, którego ojciec opuścił, gdy chłopiec miał zaledwie
cztery lata. Były niemiecki żołnierz nie potrafiwszy poradzić sobie z
emocjonalnym bagażem i zszarganymi przez wojnę nerwami, zostawia rodzinę, by
móc uwolnić się od koszmarów dnia codziennego. Emilia samotnie wychowuje syna.
Pierrot przyjaźni się z mieszkającym piętro niżej i pochodzącym z żydowskiej
rodziny, rówieśnikiem. Głuchoniemy Anszel to najlepszy i jedyny przyjaciel
głównego bohatera, który w przyszłości chce zostać pisarzem. W przyszłości,
która jest dla niego wielkim znakiem zapytania. Ich życie w coraz bardziej
niespokojnym Paryżu upływa pod hasłem beztroskich zabaw i pisania
kolejnych opowiadań. Tę sielankę przerywa nagła choroba matki Pierrota.
Chłopiec zostaje sam, bez rodziny i dachu nad głową. I wtedy zaczyna się jego
najtrudniejsza droga. Jako sierota najpierw trafia do sierocińca, by po kilku
miesiącach pojechać do Bergof - apartamentu Adolfa Hitlera, w którym ciotka
Pierrota jest gosposią. Chłopcu wydaję się, że odnalezienie siostry ojca to najlepsze
co mogło mu się przytrafić w życiu. Ale tak mu się tylko wydaje...
Chłopiec na szczycie góry to książka, w której
czytelnik nie liczy na rozwój akcji, bo jest ciekawy głównego bohatera; jego
zachowań, postawy, cech. Boyne doskonale ukazuje etapy wewnętrznej przemiany
chłopca. Poznajemy go jako nad wyraz dojrzałego i świadomego trzylatka, który z
każda kolejną stroną na naszych oczach staje się zupełnie inną osobą. Wzięty
pod skrzydła Fuhrera jest przykładem na to jak środowisko może wpłynąć na
młodego człowieka, tym bardziej, że Pierrot nie ma nikogo, kto mógłby pokazać
mu właściwą drogę. Świetnie wykreowana przez autora postać sieroty, powoduje że
czytelnik mu współczuje, lituje się nad nim, uśmiecha, a także często denerwuje
się postawą chłopaka. Czytając tę książkę przeżywałam emocje Pierrota razem z
nim. Czułam jego oburzenie, strach czy zachwyt. Mimo wszystko główny bohater
nie jest jednoznacznie dobry ani zły. Przez mieszkanie w Bergof jest trochę
odsunięty od rzeczywistości, można nawet powiedzieć, że jego świat jest za
bardzo beztroski i wyidealizowany. Jego nieświadomość tego, co dzieje się w
całej Europie powoduje, że jego postać budzi w czytelniku skrajne emocje. Od
sympatii po czasami nawet pogardę.
Chłopiec na szczycie góry to opowieść o
wewnętrznej walce dobra ze złem i całkowitej ucieczce przed samotnością. To
historia chłopca, który tak bardzo chciał czuć się ważny i szanowany, że sam
zapomniał, czym jest szacunek wobec drugiej osoby. Chłopca, którego nikt nie
nauczył czym jest miłość i bezinteresowność i który na własnej skórze musiał
przekonać się, że jeden niewłaściwy krok rodzi konsekwencje na całe
życie.
Ta książka pochłonęła mnie całkowicie; nie sposób się było od niej oderwać
i nie sposób będzie o niej zapomnieć. Ta historia zostanie z Wami na
długo i nie pozwoli, byście przeszli obok niej obojętnie. Postać Pierrota bez
wątpienia na to nie pozwoli. Bo główny bohater nie jest ani czarny, ani biały.
Jego charakter ma zdecydowanie różne barwy, które czytelnik odkrywa z każdą
następną stroną. Dlatego właśnie warto poznać tego chłopca.
[OLA]
Tytuł: Chłopiec na szczycie góry
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 272
4 KOMENTARZY
Najpierw zdecydowanie nadrobię Chłopca w pasiastej piżamie (oglądałam tylko film i przy każdym seansie robił na mnie ogromne wrażenie i wręcz przerażał na końcu), a potem postaram się też sięgnąć i po ten tytuł, bo czuję, że to będzie ogromna dawka emocji. Ale na razie muszę odczekać, bo mój obecny humor raczej nie sprzyja takim tematom. ;/
OdpowiedzUsuńTak! Serdecznie polecam Ci też Chłopca w pasiastej piżamie. Czytałam tę książkę do matury, ale to jest właśnie ten rodzaj literatury, który zostaje z czytelnikiem na zawsze! Dlatego też Chłopiec na szczycie góry tak bardzo też mi się spodobał.
UsuńOLA
to ja tez nadrabiam chlopca w pasiastej pizamie :D a dopiero dalej pojde. teatyka raczej nie na tearz ze wzgledu na ciezkei chwile ale mozem keidys sobei przyblzie :D pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńObie pozycje jak najbardziej na tak! Szczerze polecam :)
UsuńFajnie Cię widzieć! Będzie jeszcze fajniej, jeśli trochę podyskutujemy. Dlatego zostaw po sobie komentarz, będzie mi bardzo MIŁO!! Odpowiem w przerwie między jedną książką, a drugą :)