Cześć, jestem Fig i chciałabym być Tobą
Pewnie już zauważyliście, że thrillery psychologiczne - zaraz po kryminałach - to mój ulubiony rodzaj książek. Mistrza lub mistrzyni tego gatunku jeszcze nie znalazłam, dlatego wciąż szukam, trafiając na te lepsze i gorsze tytuły. Przede mną jeszcze cała lista, ale dzisiaj opowiem Wam trochę o Bad Mommy.
Najnowsza
książka Tarryn Fisher to moje pierwsze spotkanie z pisarką. Choć dużo słyszałam
o Margo, finalnie nie
udało mi się jednak jej przeczytać. Może to i lepiej, bo sięgając po Złą
Mamę nie wiedziałam, czego spodziewać się po autorce.
Bad Mommy to historia bardzo realistyczna, której bohaterem mógłby być każdy z nas. Po jednej stronie Fig Coxebury, po drugiej szczęśliwi Jolene, Mercy i Darius - idealna rodzina Averych, która pewnego dnia pada ofiarą sąsiadki. Coxbury kupując bowiem dom w ich okolicy wie już o nich prawie wszystko: zna ich plan dnia, styl ubierania i nazwy marketów, w których kupują. Kilka dni po przeprowadzce jest już nawet przyjaciółką domu. Wchodzi z butami do ich życia, nosząc te same sukienki co Jolene, opiekując się jej małą córeczką i podrywając jej męża. A wszystko przez to, że Jolene to Zła Mama, która ukradła jej córeczkę i idealne życie.
W dobie internetu i wszechogarniającej mody na bycie fit, slow i w ogóle ideał najnowsza książka Fisher to rzecz obowiązkowa! Każdy bowiem może stać się zarówno naśladowanym jak i naśladującym. Udawanie kogoś innego to dzisiaj chleb powszedni, szczególnie w świecie, w którym królują media społecznościowe. I właśnie za to chylę czoła przed pisarką, że w powieści cały czas przewija się wątek Instagrama (tak, uwielbiam IG!). Dzięki temu Fisher udało się pokazać, jak dużą rolę odgrywa on we współczesnym społeczeństwie. Dla bohaterów Bad Mommy jest on równie niezbędny jak zegarek czy długopis. Dlatego też obsesja Fig na punkcie Jolene po raz pierwszy przejawia się właśnie na Instagramie, publikuje ona bowiem praktycznie identyczne zdjęcia co jej sąsiadka.
Jak na dobry thriller psychologiczny przystało, Zła Mama ukazuje psychikę bohaterów w sposób niebanalny i złożony. Do czego może posunąć się chora psychicznie kobieta, by móc uporać się ze swoimi emocjami? Na to pytanie Fisher szczegółowo odpowiada. Pokazuje też rzeczywistość psychopatki, którą choroba całkowicie zawładnęła. Dzięki przedstawieniu historii z trzech zupełnie innych punktów widzenia, czytelnik może poznać różne motywacje, które mają wpływ na postawy i zachowania głównych bohaterów w obliczu choroby.
Bad Mommy to historia bardzo realistyczna, której bohaterem mógłby być każdy z nas. Po jednej stronie Fig Coxebury, po drugiej szczęśliwi Jolene, Mercy i Darius - idealna rodzina Averych, która pewnego dnia pada ofiarą sąsiadki. Coxbury kupując bowiem dom w ich okolicy wie już o nich prawie wszystko: zna ich plan dnia, styl ubierania i nazwy marketów, w których kupują. Kilka dni po przeprowadzce jest już nawet przyjaciółką domu. Wchodzi z butami do ich życia, nosząc te same sukienki co Jolene, opiekując się jej małą córeczką i podrywając jej męża. A wszystko przez to, że Jolene to Zła Mama, która ukradła jej córeczkę i idealne życie.
W dobie internetu i wszechogarniającej mody na bycie fit, slow i w ogóle ideał najnowsza książka Fisher to rzecz obowiązkowa! Każdy bowiem może stać się zarówno naśladowanym jak i naśladującym. Udawanie kogoś innego to dzisiaj chleb powszedni, szczególnie w świecie, w którym królują media społecznościowe. I właśnie za to chylę czoła przed pisarką, że w powieści cały czas przewija się wątek Instagrama (tak, uwielbiam IG!). Dzięki temu Fisher udało się pokazać, jak dużą rolę odgrywa on we współczesnym społeczeństwie. Dla bohaterów Bad Mommy jest on równie niezbędny jak zegarek czy długopis. Dlatego też obsesja Fig na punkcie Jolene po raz pierwszy przejawia się właśnie na Instagramie, publikuje ona bowiem praktycznie identyczne zdjęcia co jej sąsiadka.
Jak na dobry thriller psychologiczny przystało, Zła Mama ukazuje psychikę bohaterów w sposób niebanalny i złożony. Do czego może posunąć się chora psychicznie kobieta, by móc uporać się ze swoimi emocjami? Na to pytanie Fisher szczegółowo odpowiada. Pokazuje też rzeczywistość psychopatki, którą choroba całkowicie zawładnęła. Dzięki przedstawieniu historii z trzech zupełnie innych punktów widzenia, czytelnik może poznać różne motywacje, które mają wpływ na postawy i zachowania głównych bohaterów w obliczu choroby.
Oprócz zaburzeń
psychicznych w książce można też dostrzec uzależnienia, z jakimi borykają się
postacie. Dużo jest w niej wina, seksu oraz internetu. Każdy z bohaterów jest
bowiem obarczony którymś ze współczesnych nałogów. Na wyróżnienie zasługuje też
niejednoznaczne zakończenie. Fisher tak tworzy ostatnie strony książki, że nie
do końca wiadomo, co się stało. Taki dwuznaczny koniec sprawił, że ja do dziś
zastanawiam się, jak to się skończyło...
Na razie Bad Mommy pretenduje do miana jednej z lepszych książek,
jakie w tym roku przeczytałam. Na pewno nie zostanie zapomniana przez to, że
jest aż tak bardzo uwspółcześniona. Wszyscy fani Instagrama i Spotify
obowiązkowo muszą przeczytać.
A ja dalej szukam swojego mistrza. Kto wie, być może po zapoznaniu się z innymi
książkami Tarryn Fisher to właśnie ona nim zostanie? A Wy lubicie thrillery
psychologiczne? Jakich autorów tego gatunku polecacie?
Tytył: Bad Mommy
Autor: Tarryn Fisher
Wydawnictwo SQN
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 310
4 KOMENTARZY
Uwielbiam dobrze skrojone thrillery psychologiczne. Będę miała na uwadze tę książkę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie po nią sięgnij! T jest naprawdę dobry thriller psychologiczny...
UsuńOla
Ja również lubię takie książki i nawet mam ją kupioną :) Teraz już wiem, ze muszę się za nią zabrać aczkolwiek konta na Instagramie nie posiadam heheh
OdpowiedzUsuńhttp://przystanekszczescia.blogspot.com/
Nic nie szkodzi, myślę, że nawet jak nie używasz Instagrama to ta książka Ci się spodoba :)
UsuńOla
Fajnie Cię widzieć! Będzie jeszcze fajniej, jeśli trochę podyskutujemy. Dlatego zostaw po sobie komentarz, będzie mi bardzo MIŁO!! Odpowiem w przerwie między jedną książką, a drugą :)